Mysterium
BHP pracy z wahadłem
Radiestezja
Wahadło to obciążnik umocowany na sznureczku, bądź łańcuszku. Praca z wahadłem to znacznie więcej niż praca z kawałkiem metalu czy kamienia. W tym artykule kolejno wypunktuję błędy, które są popełniane przez laików, “super-rozwojowców” – czyli nawiążę do faktów i mitów na temat BHP pracy z wahadłem.
-
Wahadełko to narzędzie – to najczęściej zapominana prawda. Niestety… W pracy z wahadłem należy pamiętać, że to my sami jesteśmy najważniejsi. Wahadło jedynie pomaga nam w interpretacji naszych podświadomych reakcji.
-
Oczyszczanie – bardzo często się słyszy, że natychmiast po zakupie należy wahadło oczyścić, bo jest “zabrudzone energetycznie”. W pierwszej kolejności poleca się wodę z solą, zakopywanie w ziemii, oczyszczanie nad płomieniem, wystawianie na promienie słońca… Nikt nie pomyśli, że woda z solą może przyczynić się do korozji metalu, jego odbarwienia. Również może zniszczyć delikatne kamienie, ale każdy na upartego powtarza “wrzuć do wody z solą na dzień!”… Może od razu na tydzień…? Najłatwiejszym i najbezpieczniejszym sposobem oczyszczania jest położenie przedmiotu w soli. Do tego najwygodniejsza jest sól gruboziarnista. A następnie opłukać zimną wodą (tak… może być z kranu), po czym dokładnie osuszyć przedmiot. Warto unikać prób oczyszczania wahadełka przy pomocy innych kryształów. Magazynują one swoje własne informacje, które mogą przenikać do przedmiotu i zamiast oczyszczenia otrzymamy większy śmietnik.
-
Przechowywanie wahadła – ludzie przeżywali szok, kiedy próbowałam im wyjaśnić podstawową zasadę przechowywania… Otóż przechowuj je tak jak Ci się podoba. Podstawowym zagrożeniem jest szansa na zniszczenie przedmiotu, a nie zabrudzenie energetyczne. W momencie, jeśli dochodzi do “zabrudzenia energetycznego”, przyczyna leży tylko i wyłącznie w podświadomości posiadacza przedmiotu. Tutaj wiele autorów książek mówi, że nie wolno trzymać wahadeł razem, bądź niektórych nie wolno przy sobie nosić ponieważ emitują określoną energią/kolorem. Powiem krótko – jeżeli dana osoba nie potrafi odczuć “relacji” z przedmiotem, jego wpływu na siebie – nie powinna podejmować pracy z wahadłem.
-
Synergia – najprostszym doborem wahadła i jego elementów składowych jest nasza własna intuicja. Jeśli już jednak korzystasz z mądrych ksiąg – pamiętaj by dobierać elementy, które będą potęgować swoje właściwości, a nie wzajemnie tłumić je.
-
Metoda korzystania z wahadła – tak na dobrą sprawę są tylko dwie metody korzystania z wahadła. Cała reszta to urozmaicenie jednej z nich. Pierwsza polega na obserwacji w jaki sposób wahadło zachowuje się wobec danej energii, zaś druga jest kwestią programowania naszej podświadomości. Warto wypróbwać oba warianty, by móc dobrać tą najlepszą dla siebie.
-
Oczyszczanie po raz drugi – bardzo często słyszę, że po każdym użyciu należy przedmiot rozładowywać. Jednym z ulubionych sposobów jest “stuknięcie o blat”. Mam pytanie – czy brudne ręce nagle się oczyszczą po walnięciu nimi w stół…? Nie za bardzo. Jak już wspominałam w punkcie drugim, należy dobrać odpowiednią metodę do materiałów z których jest wykonane wahadło, pod warunkiem, że jest ona w ogóle konieczna. Najlepszą alternatywą oczyszczenia wahadła jest przepuszczenie przez niego energii. Czyli tak zwane uzdatnienie przepływu energetycznego. Można taki efekt uzyskać między innymi, często trzymając przedmiot w dłoni lub po prostu przebywaniu w jego otoczeniu.
-
Skupienie – podczas korzystania z wahadła należy mieć jasny, klarowny umysł. Nie pozwalać by niepotrzebne myśli bądź emocje wkradły się do naszej głowy w trakcie działań radiestezyjnych. I uwaga – należy nauczyć się zachowywać dystans. Bardzo często to właśnie on decyduje o efektywności naszych działań.
-
Zrozumienie w jaki sposób działa wahadło – jak już wcześniej wspominałam, wahadło jest tylko i wyłącznie narzędziem, przez które nasza podświadomość uwidacznia odpowiedzi, korzystając z mimowolnych ruchów mięśni.
-
Projektowanie wlasnego wahadła – może to być obrączka zawieszona na włosie, guzik zaczepiony na nitce. Jedyną wspólną cechą musi być “ciężarek” i nitka lub cienki łańcuszek. Ciekawostką jest fakt, że własnoręcznie zrobiony przedmiot będzie z nami lepiej współgrać i przed pierwszym użyciem, nie będzie trzeba go oczyszczać.
-
Dziennik – najlepiej prowadzić własne zapiski, w których można notować pytania, odpowiedzi, a także myśli, emocje i to co się działo wokół podczas korzystania z wahadła. Pomaga w interpretacji i rozwijaniu własnych umiejętności.
Bibliografia:
“Świat wahadełek” Markus Schirner
“Różdżkarstwo” Richard Webster
“Wahadełko” Jared O’keefe
doświadczenie własne